Rozdział 1

    Przeklinając w duchu każdego człowieka na tym świecie, a najbardziej tych dwóch przeklętych dupków i siebie, że musiałam się zgodzić na pieprzoną wycieczkę bo zachciało mi się być  dobrą dziewczyną dla swojego chłopaka. Zachciało się babie placka i teraz kurwa mam jebane gówno.
Po dwudziestu minutach kłótni wściekłym krokiem szłam w stronę samochodu w którym nigdy nie powinnam się znaleźć. By wszystkim dać do zrozumienia moją wściekłość i jakże niezadowolenie z tej sytuacji,  gdy tylko usiadłam na fotelu w zadbanym samochodzie  z całych sił kłapnęłam drzwiami ignorując głupi śmiech mojego chłopaka i ostrzegawcze spojrzenie właściciela samochodu.
   Dopóki chłopak o kręconych włosach nie zajął miejsca za kierownicą nie miałam pojęcia jaki czuje strach, który zawładaniał mną całą nie pozwalając mi na jakąkolwiek kontrole nad nim. On ma kontrole nade mną. Powinnam się bać. Siedzę z Harrym Stylesem w jednym samochodzie.
 - Słuchaj nadąsana księżniczko. – syknął w moją stronę nie siląc się na uprzejmy ton. – jeszcze raz kłapniesz tymi drzwiami przysięgam, że z taką samą siłą dostaniesz po tym swoim seksownym tyłku. – z każdym jego słowem krew gotowała się w moich żyłach.
 - Teraz nadąsana księżniczka? – prychnęłam. – Trzeba było o tym pomyśleć za nim wepchnąłeś mnie do tego samochodu. – warknęłam przeczesując palcami włosy do tyłu. Buzowałam cała. Byłam jednocześnie mieszanką strachu i wściekłości. Na granicy rozpaczy i spokoju. Byłam jak tykająca bomba pełna wspomnień i nie potrafiłam określić ile zostało minut za nim wybuchnę.
   Uparcie próbowałam sobie wmówić, że to nie jest Harry Styles z którym spędziłam połowę życia i nie mogę wspominać jakie to było szczęśliwe życie. Zmieniło się wszystko. Ja nie jestem osobą z tamtych lat, ani on. Nie jesteśmy tymi osobami, które nie widziały poza sobą świata. Jesteśmy obcy. Dwójka osób zniszczona przez błędy miłości.  Przez błędy młodości. Przeze mnie.
   Wbiłam się w siedzenie gdy ruszyliśmy z mety i  z każdą sekundą auto nabierało coraz szybszej prędkości pędząc jak szalone po linii prostej zagradzając drogę swojemu przeciwnikowi, inaczej mojemu chłopakowi. Nigdy nie bałam się szybkiej prędkości, kochałam tą adrenalinę i gdy tylko wsiadałam za kierownicę to z myślą, że zaczynam pogoń za śmiercią.  Teraz panikowałam.
Prawą rękę ścisnęłam na małym uchwycie drzwi  wbijając swoje długie paznokcie w swoją ściśniętą dłoń, lewą  wbiłam w skórzany materiał fotela czując jak zaczynają się pojawiać na nich małe kropelki potu. Przymknęłam powieki odchylając głowę do tyłu.
 - Księżniczka się boi? – zakpił brunet,  a wraz z jego głosem w moich uszach przed oczami zaczynały się pojawiać obrazki z wypadku. Jego auto rozbijające się o jezdnie , zakrwawiona twarz. Szybko otworzyłam oczy ciężko oddychając. Patrzyłam się przed siebie czując przypływające łzy do oczu, ale nie mogłam ich powstrzymać, bałam się  zamknąć powieki. Brunet co chwilę szybko na mnie spoglądał, a  na jego twarzy dezorientacja szybko zmieniła się w przerażenie gdy pierwsze łzy spłynęły po mojej twarzy. Coraz bardziej zaciskałam pięści ignorując ból jaki zadawałam sobie wbijając  paznokcie w skórę. Poczułam jak rzuciło mną do przodu pod agresywnym hamowaniem. Głośny pisk opon odurzył moje uszy przyprawiając o ból głowy i echo słów gdy krzyczałam jego imię tamtego wieczora.
   Zostałam pozbawiona kontroli nad swoim ciałem które zabrała mi panika. Nie reagowałam gdy brunet po zatrzymaniu samochodu próbował odpiąć pas przeklinając pod nosem. Jego sylwetka zaczęła się pochylać nade mną próbując odciągnąć moje zaciśnięte dłonie. Gdy tylko mnie dotknął zwiększyłam uścisk, choć to wydawało się niemożliwe.
 -Księżniczko spójrz na mnie. – usłyszałam jego delikatny ochrypły głos, a moje ciało zareagowało. Przerażonymi oczami spojrzałam w jego zaniepokojone. Zielone tęczówki sprawiały, że czułam coraz mniejsze dreszcze, moje ciało uspakajało się. – Nic Ci nie grozi. A teraz musisz rozluźnić ręce. – nie spuszczając ze mnie wzroku swoimi dłońmi odnalazł moje ręce delikatnie łapiąc każdy mój palce sprawiając, że rozluźniałam je. To samo zrobił z moją drugą ręką zaciśniętą na skórze. Przeniósł swój wzrok na moje roztrzęsione dłonie w powietrzu.
   Jak zahipnotyzowana patrzyłam uważnie jak delikatnie łapie moją prawą dłoń obracając ją do środka i delikatnie opuszkiem palca przejeżdżał po odbitych  śladach paznokci z których spływała krew.  Gdy tylko przejeżdżał palcem ścierając krople krwi na ich miejscu pojawiały się nowe. Opuścił moją ręke na moje kolano, a sam dobrał się do swojej bluzki ściągając ją . Szybko odwróciłam wzrok z jego wyrzeźbionej klaty. To za wiele. Ponownie złapał moją dłoń, którą starałam się wyrwać.
 - Nie musisz się już bać. – szepnął ponownie patrząc mi w oczy. Jak na jego zawołanie poddałam się i pozwoliłam by cienki materiał koszulki, którą przedtem rozszarpał zawiązał na mojej ręce. Nie mogłam tego znieść. Jego dotyk palił. Przypomniał mi każdą chwilę naszej bliskości. Łzy od nowa kłębiły się  w moich oczach. Łzy które nigdy nie miały końca.
 - Co do cholery? – drzwi po mojej stronie otworzyły się z taką siłą, aż pomyślałam, że wypadną za chwile z zawiasów. Harry szybko cofnął się na swoje miejsce. Nie potrafiłam odwrócić od niego wzroku. Wydawało się, że on także.
Wzdrygnęłam się na dotyk Zayna na moich plecach i pod kolonami.
 - Zaczęła nagle panikować. – wyjaśnił Styles odwracając ode mnie wzrok.  Malik tylko przytaknął nie chcąc się zagłębiać w dalszą rozmowę.  Na rękach wyciągnął mnie z ciepłego samochodu i szybkim zdecydowanym krokiem jakbym nic nie ważyła podszedł do swojego i delikatnie usadził mnie na fotelu swojego auta, które już tak dobrze nie pachniało.
   Zayn zamknął za mną drzwi i szybkim krokiem obszedł samochód by zasiąść za kierownicą,  na jego drodze stanął Styles. Z zaciekawieniem , z przerażeniem i z wiedzą, że to są ostatnie sekundy w których go widzę patrzyłam na niego dokładnie ilustrując jego twarz, która będzie w mojej głowie do końca życia.
 - Nie powinieneś pozwalać swojej dziewczynie brać udziału w wyścigach,gdy przez to panikuje. – warknął Harry. Mówił dość głośno bym mogła tu usłyszeć.
 - To zdarzyło się pierwszy raz. – odparł  mój chłopak warcząc. Posłał mu ostatnie groźne spojrzenie i wyminął zostawiając samego bruneta przed maską auta, który za chwile spojrzał na mnie patrząc niezrozumiałym wzrokiem. Przestałam oddychać  nie mogąc  odwrócić spojrzenia. Gdy szarpnęło mną przez gwałtowne wycofanie się i zawrócenie nadal patrzyłam w zielone tęczówki, które straciłam za chwilę po tym jak opuściliśmy plac starego budynku i zniknęliśmy za lasem opuszczając miasteczko. Poczułam się jakbym robiła to znowu. Uciekała, ale nie samowolnie. Oparłam głowę o szybę i przypatrywałam się pochmurnemu krajobrazowi za  szybą. W głowie i przed oczami wciąż miałam jego zielone tęczówki. On się zmienił. Jego ciało się zmieniło. Przybrał całkowitą inną osobowość, ale jego oczy się nie zmieniły. Ta sama zieleń w którą uwielbiałam patrzeć całymi dniami. Kochałam je, tak jak go całego.  Nawet jeśli cały świat by się przeciwko mnie zwrócił się z pełną nienawiścią to i tak za mało bo cały świat nie będzie mnie wstanie tak nienawidzić jak ja siebie.
 - Co się tam stało Naomi ?- spytał cicho brunet. Wzięłam głęboki wdech nie odrywając głowy od zimnej szyby.
 - Nic. – szepnęłam nie mając siły na więcej słów. Czułam się zmęczona. Pozbawiona resztek sił. Czułam się i byłam pokonana.
Zayn rozumiejąc, że nie miałam ochoty na rozmowę odpuścił i całą drogę przejechaliśmy w ciszy. Brunet wiedział, że nie powiem mu co się stało. Nie teraz , nie jutro, nigdy. Oboje byliśmy pogodzeni z tym co nas łączy. Sama do końca nie byłam pewna co to jest. Co to znaczy. Obawiam się, że odpowiedź jest smutna. Bo dla mnie nic nie znaczy. Tylko seks i ten na tobie kwitek, że masz drugą połówkę. Nie rozmawiamy o naszych uczuciach,  wiemy o sobie tyle ile sobie na to pozwolimy. Nasza przyszłość jest schowana w naszych sercach i umysłach i nie mamy do siebie dostępu. Tylko seks, zasypianie razem by rano się obudzić w swoich ramionach, ale one nie dają mi poczucia bezpieczeństwa, ciepła. Zayn nigdy nie zapełni mojej pustki we mnie. Ponieważ nigdy nie będę wstanie go pokochać. Ani jego ani nikogo innego. Moje serce od zawsze należało do Harrego Stylesa który już nie istnieję. Co idzie z tym, że miłość dla mnie przestała istnieć. 
   Samochód zaparkował pod naszym domem. Opuściłam go gdy tylko zgasł ślinik. Nie czekając na Malika pociągnęłam za klamkę wejściowych drzwi i weszłam do całkowitej ciemności. Zignorowałam po raz kolejny fakt, że nasza kochana przyjaciółka nie zamknęłam drzwi i zapadła w sen, albo się pieprzy z kolejnym kolesiem co wyjaśnia głośne jęki na górze. Wywróciłam oczami i bez humoru weszłam po schodach.
 - Kurwa dajcie spać. – krzyknęłam waląc pięścią w drzwi pokoju Terry. Usłyszałam tylko ich śmiech i rozbawione wyluzuj.  Zmęczona tym pieprzonym życiem padłam na łóżku gdy tylko trafiłam do swojego pokoju. Nie miałam siły zdjąć z siebie ciuchów, a co dopiero iść pod prysznic. Odkładając to na rano zamknęłam powieki starając się nie myśleć o chłopaku w  lokach. O cholernym moim ideale.
Nie wiem ile minęło minut za nim poczułam duże dłonie przyciągając mnie do siebie. Udawałam, że śpię, gdy cichy głos Malik szeptał mi coś do ucha. Na brak mojej reakcji rozłożył się na swojej połówce odwracając się do mnie plecami. Cicho podciągnęłam rękę pod głowę, a drugą ułożyłam na poduszczę przy twarzy. Szybko otworzyłam powieki czując zapach przy swoim nosie. To nie były perfumy Zayna. Moje zdziwione spojrzenie padło na związaną dłoń kawałkiem koszulki. Przełknęłam ślinę i zachowując się jak zdesperowana żałosna idiotka podstawiłam materiał pod nos i zaciągnęłam się jego zapachem. Szybko odsunęłam rękę uświadamiając sobie co do cholery robię. Nie myśląc, zaczęłam się szarpać z materiałem gdy tylko udało mi go rozwiązać rzuciłam jak najdalej od łóżka.
Już nigdy go nie zobaczę. Koniec. To tylko jeden dzień twojej słabości. Nie zaczniesz płakać. On już nic dla ciebie nie znaczy.
Powtarzałam sobie w myślach starając się jak najszybciej zapaść w sen i przestać myśleć o tym co mnie niszczy.

Od autorki :
Cześć kociaki :*
Miałam jeszcze nie dodawać pierwszego rozdziału, ale tak bardzo chciałam go dodać i nie mogłam się powstrzymać :) Oby wam się spodobał i liczę na waszą opinie, bo jestem strasznie ciekawa co myślicie o pomyśle,  czy dalej to kontynuować.. Wasze opinie są dla mnie najważniejsze! :D
Jeśli macie jakieś pytania, zapraszam na ask : Ask - gdzie możecie mnie pytać o wszystko , nawet o mnie ;d  I zapraszam na twittera : TT
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie w komentarzach, kontakt, gdzie mam was informować. Może to być tt, ask, czy gg :)

Pozdrawiam, całuje :****

Komentarze

  1. Kontynuuj, ja czytać będę na pewno.
    Już po prologi i rozdziale mi się podoba, a co to będzie jak akcja się rozkręci?
    Co do rozdziału. bardzo mi się podoba i nie mam pojęcia co jeszcze napisać, bo to dopiero pierwszy rozdział : )
    Pisz dalej, ja czekam : )
    Pozdrawiam Kate ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, mistrzu kocham Cię za to opowiadanie, wiesz? *o* Pamiętasz jak Ci mówiłam, że opowiadanie z Rebs jest dla mnie bardzo ważne i że je kocham? To teraz Ci mówię, że te kocham jeszcze bardziej! Moim skromnym zdaniem te opowiadanie jest najlepsze ze wszystkich, które napisałaś KONIEC KROPKA. Reszta też jest przecudowna, ale to opowiadanie... Brak mi słów, cholernie dobra robota. Jestem dumna!
    Strasznie podoba mi się postać Naomi. Po pierwsze cudowne imię! Po drugie ciekawa osobowość. Idealne połączenie.
    Intryguje mnie relacja między Zaynem, a Nao (a co skrót se jebłam, bo przecież jestem mistrzem w wmyślaniu ksywek xd). Doskonale to obmyśliłaś, kolejne brawa.
    No i o kurwa mać! Rozpływam się, szybuję, upadam i ślinię się jak idiotka, która widzi boga bez koszulki. TAK KUWA, MÓWIĘ O HARRYM BEZ KOSZULKI, O RZESZ W DUPE JEŻA, DAJ MI GO, DAJ *O* CHCĘ GO W MOIM ŁÓŻKU TERAZ, BOŻE, BOŻE. CZEMU NIE NAZWAŁAŚ JEJ ISABEL ŻEBYM MOGŁA MYŚLEĆ, ŻE TO JA? GRZESZNICĄ JESTEŚ!
    No, ale, no Jezu. Obiecaj mi, że będzie niedługo jakiś seksior, ok? Promiszisz?
    A tak całkiem na poważnie, to idealnie Ci to wyszło. Kocham te opowiadanie, koniec, dziękuję, brawa dla mnie.
    A OSKARA ZA NAJLEPSZE OPOWIADANIE ROKU 2014 ZDOBYWA (MUZYKA, NAPIĘCIE).... ALEKSA STYLES! WOHOOOO! BOŻE! TAK!

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz talent z tymi opowiadaniami:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. JEZU JAK JA KOCHAM JAK TY PISZESZ , Z CHĘCIĄ BĘDĘ TUTAJ WPADAĆ JAK I NA POZOSTAŁE TWOJE BLOGI , BYŁABYM WDZIĘCZNA GDYBYŚ MOGŁA W JAKIŚ SPOSÓB MNIE INFORMOWAĆ , JEŻELI NIE TO ZROZUMIEM:) BUZIAKI @Bianka_x3

    +Dziękuje za odpowiedź na asku i utworzenie możliwości dodawania komentarzy z anonima xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju nawet nie wyobrażasz sobie jak się cieszę, że tak szybko dodałaś pierwszy rozdział, który swoja drogą jest cudowny! <3 Twoja historia jest orginalna przez co jeszcze bardziej mi się podoba ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże boże boże boże boże boże boże boże boże kocham to normalnie no szybko daj mi następny no kurde bo ja czekam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie będę to czytać. Po prologu wiedziałam już, że będzie niesamowicie. Do następnego, wiedziałam, że mnie niezawiedziesz. :*
    @aleksandraa984

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja Ola jest gupia i marna i chujowo pisze! Lalallalalalalalala. Dobra! Przyznam sie ze jak harry się nią zajmowal to wszystko tak opisalaa ze czułam jakbym czytala o swoich emocjach. Zdolna bestia! Czekam na następne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniała historia. Podoba mi się strasznie postać Harrego i to jak zachowuje się przy dziewczynie. Próbuje grać dupka, ale mimo wszystko jest troskliwy i nie chce żeby stała się jej krzywda. Dobrze zachował się zatrzymując samochód i pomagając jej wyjść z tej nagłej traumy. Zadbał też oto żeby uspokoić krwotok z jej ręki. To miłe z jego strony.
    Dzięki temu też można zauważyć, że Harry czuje coś do Naomi i że nie jest mu obojętna. I wzajemnie, co sama potrafiła przyznać.
    Nie wiem tylko, po co jest jej ten Zayn, skoro tak mało ich łączy... raptem łóżko. Powinna walczyć o to co jest naprawdę ważne i mam nadzieję, że tak będzie. :)
    Naprawdę pięknie zapowiada się to opowiadanie i wciągnełam się w nie w 100%. Bardzo chętnie będę czytać kolejne części.

    lovebutheartless.blogspot.com
    Pozdrawiam i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudownee opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś genialna. Te opowiadanie znalazłam na jednym z opowiadań. Obejrzałam zwiastun i teraz nie mogę się od tego oderwać. Pisałaś już coś kiedyś? xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;*

      Tak już nawet kilka blogów, jakbyś chciała przeczytać, to w zakładce ' Moje twórczości ' są podobane linki do moich wszystkich blogów :)

      Usuń
  12. Ciekawie się zaczyna i nie mogę się doczekać nexta. Pzdr i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz